Harris i Walz zorganizowali pierwsze wspólne wydarzenie przedwyborcze w Filadelfii.


Wiceprezydent USA Kamala Harris i wybrany przez nią kandydat na wiceprezydenta gubernator stanu Minnesota Tim Walz zorganizowali pierwsze wspólne spotkanie przedwyborcze w stanie Filadelfia. Informacje te przekazała agencja Reuters.
Podczas swojego wystąpienia Walz wspomniał o swoim urodzeniu w małym miasteczku w Nebrasce, 24-letnim doświadczeniu w Narodowej Gwardii Armii i pracy nauczyciela przedmiotów społecznych w szkole średniej oraz trenera piłki nożnej.
To moi uczniowie skłonili mnie do ubiegania się o urząd. Widzieli we mnie to, co chciałem im przekazać: oddanie dla dobra wspólnego, wiarę w to, że jedna osoba może zmienić sytuację.
Walz zwrócił się do kandydata na prezydenta z ramienia Partii Republikańskiej Donalda Trumpa oraz jego kandydata na wiceprezydenta senatora Jaydee Venso, podkreślając, że tylko on spełnia tradycyjną rolę wiceprezydenta.
On łamie nasze prawa, sieje chaos i podziały. To nie wspominając o jego niezadowalającym wykonaniu obowiązków prezydenta. Nie radzi sobie z kryzysem COVID, spowodował kryzys gospodarczy, nie wspominając już o wzroście przestępstw z użyciem przemocy za jego rządów. A to nie mówiąc o jego zbrodniach.
Walz skrytykował również republikanów za ograniczanie praw reprodukcyjnych kobiet, problem, który wynikł po anulowaniu przez Sąd Najwyższy USA w 2022 roku konstytucyjnego prawa kobiet do aborcji.
Źródło: Espresso
Czytaj także
- Dwa samoloty dziennie: Zełenski wypowiedział się na temat sukcesów Sił Zbrojnych Ukrainy i gotowości do zawarcia pokoju
- Dyplomata oświadczył, że Rosja formuje uderzeniową grupę do ataku na państwa bałtyckie i Polskę
- Strefa śmierci: były szef CIA opowiedział, jak USA zmusiły Ukrainę do 'wypływania krwią'
- Fico i Vučić nagle 'zachorowali' po słowach Zełenskiego o paradzie w Moskwie 9 maja
- Wojownicy GUR po raz pierwszy na świecie zniszczyli wrogi samolot bojowy za pomocą morskiego drona Magura
- Odrzucenie jastrzębia: The Telegraph dowiedział się, pod czyim 'przykryciem' Trump zmienił swoje podejście do Putina